Zjedzenie przynajmniej pączka w Tłusty Czwartek ma gwarantować pomyślność przez cały nadchodzący rok. W imię tradycji i zdrowia z ich liczbą lepiej nie przesadzać, bo obżarstwo nie przysporzy nam szczęścia, a tylko problemów z wątrobą bądź trzustką.
Pączek jest definicją bomby kalorycznej ? lukrowany, smażony na smalcu i wypełniony słodkim nadzieniem dostarcza co najmniej 300 kalorii. Zjedzenie jednego lub dwóch nie powinno obciążyć organizmu osoby zdrowej, zwłaszcza gdy po słodkiej przekąsce zafundujemy sobie niewielką dawkę wysiłku fizycznego, np. 15 minut biegu, 20 minut jazdy na rowerze lub pół godziny tańca.
Pączki nie dla cukrzyków
W Tłusty Czwartek umiar zachować powinny zwłaszcza osoby ze schorzeniami wątroby i trzustki, ponieważ właśnie te narządy są potencjalnie najbardziej obciążone nadmiarem tłuszczu i cukru. Jeśli nadmiar kalorii nie zostanie spalony, musi się gdzieś odłożyć, a pierwszym miejscem ku temu jest właśnie wątroba. Z kolei trzustka musi poradzić sobie z nagłym wzrostem poziomu cukru, co zmusza ją do intensywnej pracy, której chory narząd może nie sprostać. Z tego samego powodu ostrożność przy jedzeniu wskazana jest także u osób z cukrzycą i zaburzeniami tolerancji glukozy, jak również z refluksowym zapaleniem przełyku przez wzgląd na zawarte w cieście drożdże.
Przesadzenie z liczbą pączków nawet u osoby zdrowej skutkować może ostrym bólem brzucha, w skrajnych przypadkach wymagającym hospitalizacji. Przy lżejszych dolegliwościach najlepiej zastosować ogólnodostępne leki wspomagające trawienie i oczywiście nie dokładać sobie kolejnych porcji przysmaku.
Nie taki pączek straszny
Choć to pączki obwiniamy o największą kaloryczność, zdecydowanie bardziej tuczące są równie popularne faworki, których porcja zawiera w sobie ok. 500 kalorii. W porównaniu do innych popularnych ciastek pączek także wypada jednak dosyć blado ? wuzetka to równowartość 512 kalorii, a karpatka 449.
Źródło: Rynek zdrowia, Medycyna Praktyczna, doz.pl