Na ręce dr n. med Ewy Kilar Lekarza Kierującego Oddziałem Onkologii Klinicznej i Dziennego Chemioterapii wpłynęły niezwykłe podziękowania od wdzięcznej rodziny sp. pacjenta.
„Szanowna Pani Doktor
Jestem siostrzenicą Pani pacjenta Antoniego K. z Jaworzyny Śląskiej. To ja pomogłam Wujkowi skontaktować się z Panią w okresie, kiedy cierpiał niemiłosiernie. Choć od początku nie dawała Pani większych szans na wyleczenie (powiedziała to Pani siostrze) jednak wdrożyła Pani chemioterapię i leczenie przeciwbólowe. Wujek przestał cierpieć, miał nadzieję na wyleczenie. Był nawet w dość dobrej formie. Rozmawiałam z nim na Skypie. Prawie cała rozmowa była na Pani temat. Mówił, jakie drogie leki wzmacniające Pani mu zapisała. Mówił o Pani, że jest Pani aniołem. Na parę dni przed śmiercią Wujek poszedł nawet na działkę zobaczyć swoje ulubione tulipany. Pewnie wtedy jeszcze nie kwitły. Dwa dni przed śmiercią odwiedziłam Wujka, przyniosłam mu tulipany. Chciałam żeby je zobaczył. Niestety tego dnia nie było już kontaktu z Wujkiem. Cały następny dzień spał. W poniedziałek 19.04. żona Wujka zadzwoniła do mnie, żebym skontaktowała się z Panią i poprosiła o pomoc. W tym momencie, kiedy z Panią rozmawiałam, na drugi telefon mąż odebrał wiadomość, że Wujek przestał oddychać.
Pani Doktor, jeszcze raz dziękuję Pani bardzo za to, że otoczyła Pani Wujka troskliwą opieką, że przyniosła Pani ulgę w cierpieniu, ze nawet dała mu Pani nadzieję na wyleczenie. Dziewięć lat temu umierał mój tato. Niestety nie miał tyle szczęścia co Wujek. Cieszę się bardzo, że są jeszcze tacy lekarze jak Pani. Mam nadzieję, że i ja, kiedy będą w potrzebie spotkam takiego dobrego lekarza.
Eulalia Ł.”